Powrót



zakwitało serce
czerwienią zaczarowanej miłości
śpiewało radość
niesioną motylimi skrzydłami
dla niej
która zrodzona z tajemnicy
bosymi stopami tańczyła
po leśnych mchach
po kwiatach majowych konwalii
pozwalając słońcu
całować i pieścić
ciało rozpalone tęsknotą
wiatrowi chłodzić
pełne soków piersi